Problematyczna zielona strzałka

0
670
Sygnalizatory S-2 na skrzyżowaniu

Nic tak nie wywołuje kontrowersji wśród kierowców jak tytułowa „zielona strzałka”. Mowa tu oczywiście o sygnalizatorze S-2, który przez wielu, zwykle bardzo doświadczonych kierowców jest błędnie traktowany jako po prostu światło zielone na skrzyżowaniu.

Wydaje się, że poprawnie interpretować sygnał nadawany właśnie przez tę zieloną strzałkę potrafią jedynie osoby szkolące się w zakresie przepisów ruchu drogowego i przygotowujące się do egzaminu oraz ich nauczyciele. Ogromna ilość kierowców nie zdaje sobie sprawy lub nie chce pamiętać o tym, że jest to sygnał zezwalający na jedynie warunkowy wjazd za sygnalizator. Oznacza to, że sygnalizatora S-2 nie należy interpretować jako światła zielonego, oznaczającego bezwzględne pierwszeństwo na skrzyżowaniu.

Jaka jest więc treść przepisów określających tę kwestię, przytaczamy poniżej:

§ 96. 1. Nadawany przez sygnalizator S-2 sygnał czerwony wraz z sygnałem w kształcie zielonej strzałki oznacza, że dozwolone jest skręcanie w kierunku wskazanym strzałką w najbliższą jezdnię na skrzyżowaniu, z zastrzeżeniem ust. 3.

2. Sygnał w kształcie zielonej strzałki, nadawany przez sygnalizator S-2, zezwalający na skręcanie w lewo, zezwala również na zawracanie z lewego skrajnego pasa ruchu, chyba że jest to zabronione znakiem B-23.

3. Skręcanie lub zawracanie, o których mowa w ust. 1 i 2, jest dozwolone pod warunkiem, że kierujący zatrzyma się przed sygnalizatorem i nie spowoduje utrudnienia ruchu innym jego uczestnikom.

Oznacza to, że każdy kierowca, zbliżając się do skrzyżowania z zamiarem np. skrętu w prawo, widząc sygnalizator S-2 z zapalonym czerwonym światłem i zieloną strzałką, jest każdorazowo zobowiązany zatrzymać swój pojazd przynajmniej raz. Dlaczego przynajmniej raz? Pierwsze zatrzymanie powinno nastąpić przed sygnalizatorem, za którym zazwyczaj w takich sytuacjach znajduje się przejście dla pieszych. Po ustąpieniu pierwszeństwa pieszym i upewnieniu się, że nie stwarza on już żadnego zagrożenia, kierowca może zbliżyć się do krawędzi jezdni prostopadłej, w którą zamierza skręcić i również przepuścić wszystkie pojazdy nadjeżdżające z jego lewej strony, poruszające się tą drogą na wprost. Po ustąpieniu pierwszeństwa, bądź upewnieniu się, że żaden pojazd nie porusza się tą drogą, na którą kierowca planuje wjechać, może on dopiero wykonać manewr skrętu w prawo. W tym przypadku światło zielone i pierwszeństwo mają właśnie te pojazdy i piesi na przejściu.

Zielona strzałka zezwala na wjazd za sygnalizator kierowcom udającym się tylko w kierunku wskazanym strzałką. Pojazdy, które zamierzają jechać na wprost muszą poczekać aż światło sygnalizatora S-1 zmieni się na zielone.

Sygnalizator S-2 i rowerzysta na przejściu

Niestety wielu kierowców nagminnie łamie te przepisy i nie zatrzymuje się przed sygnalizatorem S-2, wjeżdżając na skrzyżowanie lub, co gorsza, przejście dla pieszych, ze znaczną prędkością. Powoduje to nierzadko bardzo duże zagrożenie zarówno dla innych kierowców jak i pieszych. Niestety w przypadku tych drugich, takie nieodpowiedzialne zachowanie i niestosowanie się do przepisów bardzo często kończy się tragicznie.

Warto zastanowić się nad tym, czy na pewno za każdym razem sami przestrzegamy obowiązku zatrzymania się przed sygnalizatorem S-2 i czy nie jesteśmy zbyt krytyczni wobec kierowców, którzy każdorazowo się do niego stosują. Jak widać, ma to jakiś cel.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here