Jazda na tzw. suwak, zamek błyskawiczny czy zakładkę nie jest jakimś innowacyjnym i przełomowym odkryciem. Metodę tę stosuje się na drogach już od dłuższego czasu, a raczej powinno się stosować.
Wielu kierowców zapomina o tego typu rozwiązaniach, które mogłyby przyczynić się do usprawnienia ruchu drogowego lub wręcz nie stosuje ich z premedytacją, gdyż uważa je za wymuszanie pierwszeństwa i brak kultury kierowców. Niestety okazuje się, że to właśnie ci kierowcy, którzy usilnie unikają przepuszczania innych, stojących w korku samochodów są, obiektywnie patrząc, mniej kulturalni.
Jazda „na suwak” ma swoje zastosowanie bowiem właśnie podczas wzmożonego ruchu na drogach i zakorkowanych ulic. Polega ona na wpuszczaniu przez samochody znajdujące się na drodze głównej, pojazdów, które chcą na tą drogę wjechać z podporządkowanej lub z pasa ruchu, który stopniowo się zwęża i w pewnym punkcie kończy. Zasada jest prosta, każdy wpuszcza po jednym samochodzie i ustawia się zaraz za nim w taki sposób, że samochody wjeżdżają na główny pas ruchu po kolei, jeden z lewej i drugi z prawej strony. Takie działanie sprawia, że oba pasy ruchu przesuwają się jednostajnie i korki są przez to znacznie mniejsze.
Niestety w Polsce kierowcy bardzo często ustawiają się na jednym, głównym pasie ruchu już dużo wcześniej i niechętnie wpuszczają na niego innych kierowców, poruszających się pasem, który się zwęża. Powoduje to powstawanie gigantycznych korków i pozostawianie pustych, kończących się pasów. Na kierowcę chcącego zastosować tę metodę z pozycji samochodu, który ma zostać „wpuszczony” inni kierowcy, którzy mieliby ustąpić mu miejsca, patrzą jak na cwaniaka, który chce sprytnie uniknąć stania w korku. Niechętnie więc robią mu miejsce, ponieważ uważają, że skoro oni stali, to inni też mogą.
Na polskich drogach niestety brakuje kultury jazdy wśród kierowców. Myślenie tylko o własnym interesie i wygodzie niestety nam nie służy i w efekcie utrudnia poruszanie się po drogach wszystkim kierującym. A przecież aby upłynnić jazdę wystarczy pamiętać tylko o kilku podstawowych zasadach panujących na drodze, a mianowicie o stosowaniu kierunkowskazów, w celu zasygnalizowania chęci wykonania manewru, przestrzeganiu zasad pierwszeństwa i niewciskaniu się na siłę przed maskę innym samochodom lub na skrzyżowanie, na którym nie ma już miejsca na kolejny pojazd.
Często pośpiech i chęć jak najszybszego pokonania trasy np. z pracy do domu oraz zmęczenie, powodują, że zapominamy o tych podstawowych kwestiach i utrudniamy sobie nawzajem dotarcie do celu, co z kolei przekłada się na negatywne emocje i jeszcze większą zawziętość i egoizm wśród kierowców. Postępowanie w myśl zasady, że dzisiaj ja ustąpię miejsca komuś, a jutro ktoś mnie, mogłoby poprawić nieco atmosferę i przyczynić się do płynniejszego ruchu na drogach.